Pamięć ciała, sztuka żałoby, sztuka pamięci – funerabilia epoki wiktoriańskiej

“Żal to ból i cierpienie doświadczane po utracie; żałoba to okres czasu, w którym oznaki żalu są widoczne; a strata to proces, przez który przechodzimy, gdy odchodzi ktoś, z kim łączyła nas bliska więź.”[1] – pisze jeden z autorów pracy na temat śmierci, żałoby i towarzyszących im rytuałów. Współcześnie, czy to w zwykłym społecznym odbiorze, czy to praktyce badawczej, śmierć, stratę i żałobę rozpatruje się w kategoriach tego, co ludzie robią, a nie tego, co czują. Funerabilia sprzed wieków zdają się dowodzić, że dawniej było inaczej. Śmierć zbliżała ludzi, a XIX-wieczne społeczeństwo zachęcało do publicznego wyrażania uczuć i odpowiedniej, regulowanej obyczajowo ‘sentymentalnej reakcji’ na żałobę. Motywy i symbole powtarzały się, dzięki czemu były natychmiast rozpoznawalne, tworząc wspólnotę wymiany potrzeb i emocji, poczucie jedności i zrozumienia. Dzięki temu artefakty takie jak biżuteria żałobna i inne funerabilia, służyły jako przejmujące memento nieuchronności śmierci.

Pierścień żałobny z 1881 roku

 

Pamięć zamknięta w klejnotach

Zacznijmy od tego, że wiktoriańską biżuterię żałobną należy interpretować w trzech aspektach: poprzez praktyki, które leżały u ich powstania, poprzez metafory i narrację, jakie były z nią inherentne oraz poprzez uzyskane możliwości techniczne i wiedzę, dające odpowiedź na ludzkie emocje poprzez sztukę. Można wyróżnić dwa główne typy biżuterii z okresu wiktoriańskiego, które przekazywały pewną informację związaną z zachowaniem pamięci po zmarłych. Noszono kamienie określonego typu oraz biżuterię odpowiednio preparowaną, a więc grawerowaną, zdobioną puklami włosów, często ze złożonymi emblematami alfanumerycznymi. Pojawiała się również typowa wiktoriańska symbolika: podwójne pochodnie, klepsydry (upływający czas), motyle (symbol duszy), kłódki (klucz do serca) czy zapożyczenia z kultury francuskiej, np. bratki.

Wiktoriański pierścień żałobny z puklem włosów w zbiorach Muzeum Pitt Rivers podarowany przez p. Blackwood w 1940 r.

Wiktoriańska broszka żałobna z I połowie XIX wieku

Na szczególną uwagę zasługuje biżuteria zawierająca pukle włosów, która była mocno zróżnicowana, a włosy układano na kształt piór, kwiatów lub węzłów. Włosy bardzo ceniono jako zarówno część, jak i wytwór ludzkiego ciała, stąd też ich silny związek w epoce wiktoriańskiej ze śmiercią i wspominaniem zmarłych. Biżuteria z włosami tworzyła dzięki temu potężną, symboliczną pamiątkę po zmarłych. M. Pointon pisze, że pukle włosów są postrzegane w kulturze jako memento po zmarłych, ponieważ stanowią “obiekty fizyczne funkcjonujące w świadomości społecznej jako deklaracje straty i stymulanty pamięci” i dodaje: “ludzkie ciało gnije i rozkłada się […], ale diamenty, które nosi, przeżyją go tysiące lat.”[2]

Włosy zmarłego i / lub ukochanej osoby powierzano jubilerom, aby ci mogli uczynić je elementem broszek, medalionów czy pierścieni. Gdy jednak klienci odkryli oszustwa na masową skalę (wykorzystywanie włosów zwierzęcych, włosów innych zmarłych czy włosów pozyskiwanych z Azji), rozwinęła się praktyka DIY, rynek zalały poradniki do domowego wyrobu własnych wyrobów, umożliwiających zachowanie kontroli nad pochodzeniem włosów i uniknięcie oszustwa. Jednym z najpopularniejszych był wydany w 1867 roku Self-Instructor in the Art of Hair Work Dressing Hair, Making Curls, Switches, Braids, and Hair Jewelry of Every Description Marka Campbella, w którym czytamy: „Osoby pragnące zachować i wpleść w wieczną pamiątkę włosy zmarłego ojca, matki, siostry, brata lub dziecka, mogą także odnieść niewypowiedzianą korzyść i satysfakcję płynącą z wiedzy, że materiałem do pracy ich własnych rąk są prawdziwe włosy ich własnych zmarłych najbliższych”.[3]

Strona z katalogu biżuterii z włosami z okresu wiktoriańskiego

Reklama katalogowa Henry’ego Rushtona, artysty-fryzjera

Włosów nie można było ot tak włożyć do broszy czy naszyjnika. Ważne było ich odpowiednie przygotowanie. Należało je gotować w wodzie z sodą przez 15 minut, następnie posortować według długości i podzielić na pasma liczące 20-30 włosów. Większość elementów biżuterii wymagała długich pasm, na przykład do bransolety potrzebowano przynajmniej 50 cm pukli. Pasma umieszczano na specjalnej formie zwykle wykonywanej u miejscowego tokarza. Po zakończeniu opracowywaniu kształtu, włosy razem z formą gotowano jeszcze przez 15 minut, następnie suszono i zdejmowano z formy, dzięki czemu zachowywały nadany kształt. Dopiero wówczas mogły trafić do jubilera i zostać osadzone w klejnocie.

Wiktoriański medalion żałobny, ok. 1830 roku

 

Łzy w butelce

Amerykańska wojna domowa, zwana wojną secesyjną, wniosła zupełnie nowy poziom żalu w epokę wiktoriańską. Jednym z najkrwawszych dni wojny był 3 czerwca 1864 roku, gdy śmierć poniosło prawie 16 tys. osób. Wiktoriańskie tradycje żałobne okazały się bardzo pomocne w tym bolesnym okresie historii, przynosząc ukojenie bliskim poległych na polu walki. Jedną z najbardziej niezwykłych tradycji, jaka się narodziła w tym czasie, był zwyczaj zamykania łez pogrążonych w smutku rodzin w zdobionych, szklanych fiolkach. Historie żołnierzy opuszczających swoje żony lub narzeczone z „butelkami łez” można znaleźć w ówczesnej literaturze. Niektórzy mężowie ponoć mieli nadzieję zastać butelki pełne po powrocie jako wyraz oddania. Niestety niewielu wróciło do domów. Przepiękne, zdobione złotem fiolki służyły jako naczynie, w które zbierano łzy po utracie ukochanych, aby w pierwszą rocznicę wdowa mogła wylać je na grób. Oznaczało to koniec pierwszego roku żałoby.

„Butelki łez” z okresu wojny secesyjnej

 

Przypisy:
  1. J. Hockey, J. Katz, N. Small, Grief, Mourning and Death Ritual, Buckingham 2001, s. 20
  2. M. Pointon, Wearing Memory: Mourning, Jewellery and the Body, [w:] G. Ecker, Trauer Tragen – Trauer Zeigen. Inszenierungen der Geschlechter, Munich 1999, s. 73
  3. M. Cambpell, Self-Instructor in the Art of Hair Work Dressing Hair, Making Curls, Switches, Braids, and Hair Jewelry of Every Description, New York/Chicago 1867, s. 6

Komentarze do artykułu “Pamięć ciała, sztuka żałoby, sztuka pamięci – funerabilia epoki wiktoriańskiej

  1. Haszyszymora

    Wiem, że strona już od dawna nie funkcjonuje, ale chciałam dać znać, że ktoś czytał i był zachwycony :)

    • kassildah

      Dziękuję uprzejmie :) Strona cały czas jest pod moją opieką i nieustannie przymierzam się do nowych tekstów – mam nadzieję, że w końcu z nimi ruszę :)

  2. Marta

    Łał…! Jestem bardzo mile zaskoczona, że odczytuje Pani komentarze, tzn, to najlepszy dowód, że strona nadal znajduje się pod Pani opieką :) bo otwarcie przyznam, zakładałam, że „nikt” już tu nie zagląda. Cieszę się ogromnie, bo to bardzo wartościowa strona. Odkryłam tego bloga dzisiaj i cały czas coś czytam :) byłoby super jakoś go rozreklamować. Pozdrawiam serdecznie

    • kassildah

      Cały czas tu jestem :) Dziękuję bardzo za miłe słowa, ciągle mam nadzieję na odrobinę więcej czasu/lepszą organizację i wznowienie regularnych publikacji :)




Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

You may use these HTML tags and attributes:

<a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>