Kilka lat temu popełniłam na pewien serwis artykuł na temat murderabiliów – stosunkowo nowego, bo XX-wiecznego, trendu wśród kolekcjonerów. Samo słowo pochodzi oczywiście od terminu „memorabilia” (pamiątki) i oznacza gromadzenie przedmiotów związanych z morderstwami, mordercami i zbrodniami. Brzmi makabrycznie? Być może, jednak dla wielu kolekcjonerów przedmioty tego typu mają ogromną wartość. W artykule tym pisałam, że w zależności od tego, jak bardzo prywatny lub jak blisko związany ze zbrodnią jest dany przedmiot, oraz od tego, jak dużą sławą cieszył się jego posiadacz, ceny na aukcjach sięgają dziesiątek tysięcy dolarów.
Przykładowo, maszyna do pisania (na zdj.), sweter i okulary należące do Theodora Kaczynskiego, znanego jako Unabomber, sprzedały się za ponad 40 tys. dolarów. Za kolejne 40 tys. dolarów zlicytowano jego osobiste dzienniki. Całkowita sprzedaż 58 przedmiotów należących do być może najsłynniejszego zamachowca w historii, pozwoliła amerykańskiej agencji federalnej Marshals Service zarobić łącznie 232,246 tys. dolarów, które zostały przekazane rodzinom ofiar. Odsiadujący obecnie wyrok dożywocia bez możliwości przedterminowego zwolnienia Kaczynski przez 17 lat wysyłał bomby, które zabiły trzy osoby, a zraniły 23.
Myli się jednak ten, kto uważa, że moda na tego typu makabryczne kolekcje jest znakiem naszych zdegenerowanych czasów. Pierwsze przypadki zakupu murderabiliów sięgają bowiem lat 50-tych XX wieku, kiedy to Ford należący do psychopatycznego mordercy Eda Geina trafił w ręce prywatnego właściciela za kwotę 760 dolarów. Faktem jest jednak, że w dobie Internetu rynek przeżywa rozkwit, a zapotrzebowanie nie maleje. Istnieją nawet specjalne wortale internetowe, jak serialkillersink.com, murderauction.com (obecnie nie działa) czy supernaught.com, zajmujące się pozyskiwaniem i sprzedażą murderabiliów. W tych serwisach można zakupić obrazy czy rysunki autorstwa największych zbrodniarzy, którzy za kratkami odkryli w sobie talent artystyczny, zdjęcia z autografami, kartki świąteczne, włosy, ubrania czy nawet ziemię z cmentarza (choć ziemia z grobu Eda Geina chwilowo skończyła się w magazynie). Ceny są różne, przykładowo za obraz autorstwa Johna Wayne’a Gacy’ego, słynnego mordercy-klauna, skazanego na śmierć w roku 1994, trzeba zapłacić ok. 20 tys. dolarów.
Czym są więc funerabilia? To blog, którego celem będzie gromadzenie pamiątek związanych z tematyką okołofuneralną. Wracając do murderabiliów, brytyjski kolekcjoner, Joe Turner, właściciel obrazu Gacy’ego oraz pukla włosów Charlesa Mansona, twierdzi, że każdy taki przedmiot opowiada historię. Wielu osobom, jeśli nie większości, takie stwierdzenie wyda się z pewnością niesmaczne. Funerabilia opowiadają historię w zupełnie inny sposób. Wystarczy wybrać się na cmentarz, do muzeum, do archiwum. Przeczytać wycinek ze starej gazety, obejrzeć stare kartki pocztowe, fotografie. Takie właśnie pamiątki będę starać się opisywać i przedstawiać na moim blogu.

Przedmioty osobiste Unabombera na aukcji US Marshals